czwartek, 10 kwietnia 2014

37. Snail Recovery Gel Cream - Mizon [Review]

Cześć kochani~ powracam do pisania recenzji kosmetyków. Myślę, że teraz będę mieć troszkę więcej czasu, więc postaram się pisać tutaj częściej. ( ´ ▽ ` )ノ

Dzisiaj czas na recenzję kremu do twarzy ze śluzu ślimaka, firmy Mizon-Snail Recovery Gel Cream. Pewnie słysząc o kremie ze śluzu ślimaka macie mieszane uczucia i myślicie "Jak można coś takiego w ogóle nałożyć na twarz?". Jednak zapewniam was, że z tym kremem jest wszystko w porządku, a działanie też jest zadowalające. (´∀`)



Według informacji na temat tego produktu nadaje się on dla osób zmagającymi się z przebarwieniami, bliznami i niedoskonałościami. W swoim składzie ma on 74% ekstraktu ze śluzu ślimaka, adenozynę oraz kwas hialuronowy. Nie zawiera barwników, parabenów oraz substancji zapachowych.  Ma konsystencję żelu i - według mnie - nie posiada żadnego zapachu, ale inni twierdzą, że czują bardzo delikatny, pudrowy zapach. W każdym bądź razie, osobom, które nie lubią perfumowanych kosmetyków o silnych aromatach nie powinno nic w tym przeszkadzać. ^^



Już od dłuższego czasu, bo około 5 miesięcy, używam tego kremiku, więc stwierdziłam, że chyba najwyższa pora napisać co o nim sądzę ^^


Zanim go zamówiłam naczytałam się recenzji jak świetnie działa, schodzą przebarwienia, blizny się spłycają. Na szczęście zawsze podchodzę do tego z dystansem i wiem, że moja cera jest problematyczna więc nigdy dużo nie oczekuję.
Co do działania przeciw niedoskonałościom, to przebarwienia tylko lekko złagodził, ale nadal są i niestety czasem pojawiają się nowe. ಥ_ಥ Myślę, że lepiej poszło mu ze spłyceniem blizn niż pozbyciem się przebarwień, ale i tak dobrze, że coś zdziałał.  Z pozytywnych aspektów mogę jeszcze powiedzieć, że nawet ładnie zamyka pory i jest bardzo wydajny. No i jeszcze ma ładne różowiutkie opakowanie (‘∀’●)♡
Produkt można znaleźć na portalu ebay.com w cenie ok 6$ ^^


U każdego kosmetyk może działać inaczej, nie jestem jakoś super zawiedziona, ale mogłoby być lepiej. Przeważnie gdy stosuję rano jakiś krem nawilżający, to moja cera strasznie się świeci i jest zaczerwieniona, a przy tym produkcie tego nie zauważyłam. Ładnie się wchłania, cera ma lekki połysk i jest przyjemna w dotyku (ღ˘⌣˘ღ) . Niestety nie nawilża jakoś super, więc przeważnie wcześniej nakładam jakiś lekki nawilżający krem, a dopiero potem żel. (∩_∩)

Nie mam aparatu więc nie mam żadnych własnych zdjęć ani udokumentowanego działania, ale mam nadzieję, że uwierzycie mi na słowo :3



Podsumowanie:
Działanie: 3,5/5
Wydajność: 5/5
Wygląd: 5/5
Cena: 5/5

3 komentarze:

  1. Mam go zakupionego, ale jeszcze nie użyłam - mam jeszcze z siarkowej mocy, moze przerzucę się w wakacje na niego, aby skóra nie miała ciagle jednego produktu. Jeśli nie nawilża jakoś, a raczej ma działanie przesuszające to chyba dla mnie dobrze xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słyszałam od innych recenzentek że lekko przesusza i szczerze się ucieszyłam, bo przy normalnych kremach moja cera miała dziwne reakcje, a ten krem neutralizuje się z nawilżającymi. Szczerze mówiąc używam go nie raz nawet bez innego kremu i wtedy tak fajnie ściąga mi skórę, ale wolę nawilżać skórę, bo boję się o że jak będę słabo nawilżać skórę to szybciej doczekam się zmarszczek*taka moja mała paranoja* xD

      Usuń
    2. Tak jest, że jak ma sie cerę mieszaną lub tłusta to albo jest ona nienawilżona (dlatego potrzeba używać kosmetyków na bazie wody a nie tłustej/tłuszczu) lub ma za dużo nawilżenia i trzeba podsuszyć. Ja teraz używam płynu micelanrego z kolastyny, tego zelu ze ślimaka, żelu peelingu z biedronki, a czasem an noc kłądę zamiast ślimakowwego to z ziaji na czerwoności, równiez nawilzajacy. I mam fjaną cerę, do tego dłużej się nei tłuszczę :D ale to też może być to, że stosuję BB Mizona i nakąłdam różne maseczki an twarz mniej wiecej 2 razy w tygodniu (Lirene ma fajne z peelingiem enzymatycznym i nawilzajacą!). A moja skóra kocha się przyzwyczajać…już płyn micelarny od Eveline i krem Siarkowej Mocy przestały działaś ughhh ;.;

      Usuń